22.03.2021
„ Wczesne wiosenne słońce upaja jak młode wino. Siedzę i marzę.” – Anatole France
Dziś o wiośnie, która od wczoraj jako nowicjuszka zastąpiła zimę, przynajmniej w kalendarzu. 21 marca to także Światowy Dzień Poezji, ale też dzień, w którym niestety zmarł wybitny poeta i eseista Adam Zagajewski, uważający poezję za królewską drogę, która prowadzi nas najdalej. Zatem maszeruję królewską drogą w poszukiwaniu wiosennego słońca, cieplejszego wiatru, śpiewu ptaków, pierwszych wiosennych kwiatów i tego wszystkiego, co jedynie wielkie poetki i wielcy poeci potrafią uchwycić i wypowiedzieć. Jedyny wyjątek stanowi dzisiejsze motto, które zaczerpnęłam z prozy Anatola France.
Wiosna! Ciesz się z najsłodszych darów wiosny. Leopold Staff wspaniały nasz poeta- mędrzec łowił spiesznie jak motyla wszystko co nieuchwytne. Dlaczego w ten sposób? Tłumaczył to tak: „ Nie, abym świat dziwnością zdumiał,/ Lecz by się kształtem stała chwila”. A co złowił spośród najsłodszych darów wiosny? Otóż była tam otucha bez żalu „choć mnie gnębił tak zimy cień szary!”, były nowe zamysły i zamiary jak również myśl, która „uderza w ton jasny, radosny!”. Natomiast oczy poety wychwyciły, że „ już baziami wierzb śmieją się jary”, a uszy, że „ szumią wiatru ciepłego pogwary!”, ponadto poczuł taką szczęśliwość serca, że świat cały wziąć mógłby za bary. I wreszcie wiosenny dar bezcenny. „ O, cudowne wy, najsłodsze dary / Mej jesiennej, tak wiosennej wiosny! / Więc nie jestem stary! Więc nie stary!” z „ cudną pełnią wiary, która wraca mi skarb mej młodości: Bo się cieszę! Więc nie jestem stary!”
Wiosna! Smutki roztapia i śnieg. Kto sprawił, że ptaszek zaśpiewał?, że krzewy zakwitły i drzewa? Kto sypie fiołki? I piegi? Kto tyle uczucia wlał w koty? Kto pieśń dał słowikom miłosną? To wiosna! Wiosna!- a to już Jeremi Przybora.
Wiosna! Można mieć każdy dzień wesoły. Niemożliwe? Przeciwnie, jeśli tylko zaufamy wspaniałej Kazimierze Iłłakowiczównie, która podaje niezawodny na to sposób, choć zaczyna od pytań: „ Czy można się bawić ptakami/- jak piłkami?/ Sikorą, pliszką, wróblem, sójką, gilem/ - jak motylem?/ Skowronkiem – jak dzwonkiem?/ Kawką – jak zabawką?/Tak czynią anioły, gdy chcą mieć dzień wesoły” No, a kiedy jak nie wiosną najlepiej to sprawdzić?
Wiosna! „ Kto pierwszy wita wiosnę? - Pierwiosnek. - A jak ją wita?- Ukłonem./ Ukłon jej składa niski i wyciągając listki woła: - Gramy w zielone!”- to z kolei Wanda Chotomska. Grajmy i my. Zwłaszcza, że jak napisał mistrz słowa Wojciech Młynarski: „ jeszcze nie umieramy,/ Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany,/…/ Jeszcze wzrok nam się pali/ Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali” i choć „ możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie/ Jeszcze nie, długo nie” Tym bardziej NIE, że: „Już w powietrzu wiosnę słyszę…/ Czy ty też?”- że posłużę się słowami Juliana Tuwima.
Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)
Dziś „ Na przyjście wiosny” „ luzak” tamtych czasów, potrafiący wzbudzić uśmiech i u dzieci i dorosłych czyli zawsze mile widziany Jan Brzechwa:
Naplotkowała sosna
Że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro:
-Przyjedzie pewno furą…
Jeż się najeżył srodze:
-Raczej na hulajnodze.
Wąż syknął :-Ja nie wierzę,
Przyjedzie na rowerze. […]
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiatki za nią spieszą,
Już trawy przed nią rosną
I szumią –Witaj wiosno.