19.10.24
"Trzeba się czasem zamyśleć i pobyć w ciszy"- Urszula Kozioł (1931)
Trzeba też koniecznie pobyć w ciszy z „ Raptularzem” Urszuli Kozioł, za który 93. letnia Poetka otrzymała Nagrodę Nike. Potwierdza się tym samym, że dopóki człowiek żyje wszystko jest możliwe. No, prawie wszystko.
Chcę dziś napisać o ciszy, którą bardzo lubię, ale nie ukrywam, że temat ten podsunęła mi wypowiedź Poetki stanowiąca dzisiejsze motto. Słowa te wypowiedziała ze sceny podczas gali wręczenia nagrody NIKE w warszawskiej Bibliotece Uniwersyteckiej, odbierając pamiątkowe Złote Pióro. Zatem do rzeczy.
„ Sza, cicho sza czas na ciszę,/…/ Sza, cicho sza, zbliż się do niej,/…/ Kończ, po co ten ciągły hałas, / Sam zdwoić go wciąż się starasz,/ Tak Cię uczyli od lat,/ Tylko krzykiem zdobywa się świat,/ A to nie tak, nie tak!”- śpiewa Krzysztof Cugowski do tekstu Andrzeja Mogielnickiego. Też jestem zdania, że nie tak.
Wygląda na to, że w dzisiejszym bardzo hałaśliwym świecie człowiek ma kłopot z ciszą. Świadczy o tym chociażby hałaśliwe zachowanie niektórych ludzi w miejscach, gdzie ono nie przystoi. Choćby w lesie czy w górach, o autobusach i tramwajach nawet nie wspominam. Nieustanne bombardowanie od rana do wieczora informacjami i dźwiękami z radia, telewizji czy też telefonów komórkowych sprawia, że cisza staje się dla człowieka, a zwłaszcza dla młodego pokolenia czymś nieznanym, a nawet wzbudzającym strach.
Jest też tak, że choć większość ludzi ma dość tego medialnego szumu, tego „ huku i jazgotu” – jak napisał Jonasz Kofta, to z drugiej strony myśli, że „ gdy cicho, to źle i głupio nam, / jakby się zepsuł życia niezawodny motor, / coś nie w porządku, jakbyś był już nie ten sam./ Cisza zagłusza, sam już nie wiesz, jaki jesteś, /więc szybko włączasz wszystko, co pod ręką masz.” Dziś człowiek ma dużo pod ręką by zagłuszyć ciszę. Na przykład słuchawki, które zakłada na uszy podczas marszu z kijkami, czy jazdy na rowerze lub na elektrycznej hulajnodze. Byle tylko nie przebywać w ciszy ze swoimi myślami i emocjami.
Tymczasem to „ W ciszy twoje serce znajdzie odpowiedzi, których rozum znaleźć nie potrafi” – przekonywał Phil Bosmans. „ Cisza - niekiedy tylko pająk siatką wzruszy,/ Lub przed oknem topolę wietrzyk pomuskuje;/ Och! jak lekko oddychać, słodko marzyć duszy -/ Tu mi gwar, tu mi uśmiech myśli nie krępuje.” – wyznał w wierszu Samotność Cyprian Kamil Norwid.
Sza, cicho sza czas na ciszę… „Bo gdy się milczy, milczy, milczy,/ to apetyt rośnie wilczy/ na poezję, co być może drzemie w nas”- zapewnia Grzegorz Turnau, z czym zapewne zgodziłaby się Urszula Kozioł. A czy wiemy, że „ Między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą / Czasem trwają w bezruchu, klepią się po brzuchu / Ale czasem i one / Lecą jak szalone / Wystrzelają w przestworza / I spadają do morza.”? Przyznam, że ja nie wiedziałam, ale dzięki Grzegorzowi Turnau już wiem.
Sza, cicho sza czas na ciszę… Dlaczego jeszcze? Ponieważ „ Największe cuda powstają w ciszy”- przekonywał z kolei Wilhelm Raabe. A dziś potrzeba nie jednego cudu by wróciły czasy nadziei. Jak bowiem powiedziała białoruska pisarka, noblistka Swietłana Aleksijewicz „ Żyjemy w świecie, w którym czasy nadziei zostały zastąpione czasami strachu”.
Cisza trafiła też do mądrości ludowych czyli przysłów. Na przykład „ Baba w progi cisza w nogi” Hmm…Czy też „ Cicha woda brzegi rwie”. Mówimy tak o kimś kto jest z pozoru cichy, spokojny a nawet nieśmiały. Ale to właśnie pozory, bo w rzeczywistości jest energiczny, hałaśliwy i towarzyski. Innymi słowy „Cicha woda brzegi rwie,/ Nie wiesz nawet jak i gdzie./ Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się, / Bo nie zna nikt metody,/ By się ustrzec cichej wody./ Cicha woda brzegi rwie,/ W jaki sposób? kto to wie,/ Ma rację, że tak powiem, to przysłowie:/ Cicha woda brzegi rwie.” – napisał Ludwik Jerzy Kern.
Jest też cisza nocna, która obowiązuje u nas od 22.00 do 6 rano. Jest cisza przed burzą czyli pozorny spokój, po którym jednak możemy spodziewać się jakiejś awantury lub innych nieprzyjemnych sytuacji. I jest cisza jak makiem zasiał czyli całkowita i absolutna cisza. A już niedługo będziemy śpiewać powstałą w XIX wieku w Austrii kolędę „ Cicha noc, święta noc”. Ciekawe czy powstawała w ciszy.
Mnie z kolei przypomniał się taki wierszyk z dzieciństwa, po którym nie wypada mi już napisać nic więcej: „ Cisza na morzu, wicher dmie,/ Za chwilę bałwan odezwie się, / A tym bałwanem będzie ten, / Co właśnie odezwie się.”
Uśmiechnij się!( mimo wszystko)
- Wieczorem, gdy będzie pan kładł się do snu, proszę zostawić za drzwiami wszystkie swoje smutki i problemy – radzi psychoterapeuta swemu pacjentowi – I myśli pan, że żona i teściowa zgodzą się spać na klatce schodowej?