Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Piątek, Luty 21, 2025, 18:49

21.02.25

„ Nad moim domem/ olbrzymi Orion sztorcem stoi/ jak spiżowe wrota/ ma trzy złote gwoździe/ pośrodku/ a dom leży w śniegu/ niziutki/ wśród bezlistnych drzew.”- napisał w wierszu „Mróz”  Jarosław Iwaszkiewicz (1894 – 1980).

Z kolei nad naszym domem od jakiegoś czasu najjaśniejsza na lutowym niebie Wenus stoi.  A dom nasz - wcale nie niziutki, póki co też w śniegu leży wśród bezlistnych drzew. Niestety śnieg zaszczycił nas na chwilę, jako że stał się w ostatnich latach unikatowym zjawiskiem niczym „ białe kruki” wśród książek.   

Przed nami, bo 28.lutego najbardziej spektakularne astronomiczne widowisko na nocnym niebie w tym roku. Będzie nim Parada Siedmiu Planet. I choć nie zalicza się jej do siedmiu cudów świata to być może będzie okrzyknięta tym ósmym przez wszystkich oglądających ten wyjątkowy spektakl. Zarówno przez profesjonalistów jak i dyletantów astronomii, do których i ja się zaliczam. Rzecz jasna o ile tylko chmury tej nocy okażą swą wspaniałomyślność.  A propos cudów. „ Są tylko dwie drogi przejścia przez życie. Jedna to przekonanie, że nic nie jest cudem. Druga to pewność, że cudem jest wszystko.”- powiedział Albert Einstein.

To, że żyjemy dziś w świecie, w którym „ jeden wariat tworzy wielu wariatów, lecz jeden rozsądny człowiek tylko niewielu rozsądnych”- to jakże wciąż aktualne słowa Georga Lichtenberga - niestety ma swoje konsekwencje. Wydaje się, że tylko cuda – bo jeden to za mało na dzisiejszą rzeczywistość – mogą  uratować ludzkość przed jutrem, które wielu wariatów chce zamienić w gruz. I to będą cuda, na które ciężko pracują ludzie rozsądni. A że są w mniejszości to miejmy nadzieję, że się wyrobią i zdąża na czas.   

Zatem kontynuuję temat o cudach, by choć na chwilę oderwać myśli od złowieszczych newsów, którymi jesteśmy non stop „ częstowani” przez media.  Newsy, które skutecznie pozbawiają człowieka przeżywania jednego z najpiękniejszych doświadczeń w życiu, o którym Albert Einstein opowiadał tak „Jednym z najpiękniejszych doświadczeń, jakie może przeżywać człowiek jest oczarowanie tajemnicą.  Jest to uczucie, które stoi u kolebki prawdziwej sztuki i prawdziwej nauki. Ten, kto go nie zna i nie potrafi się dziwić, nie potrafi doznawać zachwytu, jest martwy niczym zdmuchnięta świeczka”.

Z kolei ks. Jan Twardowski mówił tak:  „ Patrząc na słońce, księżyc, gwiazdy, przeżywamy tajemnicę naszego życia, zagadkę istnienia.” Bo choć „ potrafimy ze szczegółami zrekonstruować historię galaktyk, gwiazd i planet, nagromadziliśmy sporą wiedzę o ewolucji życia. Ale…podstawowe pytanie pozostaje „nietknięte”: Skąd się to wszystko wzięło?”- to słowa laureata jednej z najbardziej prestiżowych nagród na świecie - Nagrody Templetona, przyznawanej za pokonywanie barier między nauką a religią, duchowny katolicki Michał Heller.

Natomiast co do doznawania zachwytów to Maya Angelou, afroamerykańska poetka widziała ich rolę tak „ Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil zapierających dech w piersiach.” Oczywiście oddech w piersiach może zatrzymać i chwila grozy, ale nie o nią tu chodzi lecz o zachwyt nad pięknem. Tym bardziej, że „ Każdego dnia, każdej godziny woła do nas piękno, ale my rzadko jesteśmy gotowi usłyszeć to wołanie”- napisał wietnamski mnich buddyjski Thich Nhat Hanh w książce „ Cisza. Siła spokoju w świecie pełnym zgiełku.” Dlaczego? Bo „ większość z nas wciąż pędzi, jakby istniało jakieś lepsze miejsce, do którego należy czym prędzej dotrzeć”, albo żeby „w każdym następnym roku mieć więcej, zeżreć więcej, pędzić szybciej, zarobić więcej, kupić więcej, i czy ja wiem, co jeszcze więcej?”- a to już Sławomir Mrożek. Słowa powyższe nie dotyczą rzecz jasna księdza Jana Twardowskiego, czego dowodem jego wiersze oraz choćby takie dwie wypowiedzi: „ Jak pięknie starzeją się drzewa. Na przykład dąb z biegiem lat ma coraz bardziej kręte i rozłożyste konary, wyrastające sęki. Jest piękny, majestatyczny, groźny i święty w swojej starości” Szkoda tylko, że człowiek ma za nic tą świętość. I druga: „ Można dostrzec w przyrodzie humor. Pasikonik ma oczy na przednich nogach, koliber leci tyłem. Sam fakt, że istnieją hipopotamy i wiewiórki jest zdumiewający…”.

A co z cudami codziennymi, których nie dostrzega większość z nas : „ Smak świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego. Figa. Widok kwiatu. Dźwięki muzyki. Plama światła słonecznego na deskach podłogowych. Koty, psy, jaszczurki, delfiny.” – wymienia bohaterka „ Niemożliwego życia” Matta Haiga, i dalej tłumaczy: „ Wyobraź sobie, że pochodzisz z innej planety, na której nie ma żadnych z tych rzeczy. Wyobraź sobie, jak pełne cudów to wszystko by się wydawało. Jak nieobojętni bylibyśmy na wszystko, co mamy przed sobą” I choć to słowa fikcyjnej postaci to poruszony temat już fikcją nie jest.

 Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)

Gdy przyjdzie dzień ostateczny, będzie jęk i zgrzytanie zębów – mówi ksiądz do wiernych.

- A co będzie ze mną – pyta staruszek – bo ja nie mam zębów?.

- Zęby będą dostarczone – odpowiada ksiądz.

 


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 2651