10.03.25
„ Lepiej, gdy jest gorzej,/ bo lepiej być może./ Gorzej, gdy jest lepiej,/ bo może być gorzej”- Lech Konopiński (1931 – 2023)
Dzisiejsze motto wybrane spośród bogatej twórczości poety, satyryka i fraszkopisarza Lecha Konopińskiego, to swego rodzaju pocieszka. Do zastosowania, kiedy człowiek czuje, że jest gorzej zarówno ze sprawami osobistymi jak globalnymi. A propos tych globalnych.
Albert Einstein stał na stanowisku, że „ Los ludzkości będzie taki na jaki sobie zasłużyła”. Niestety los ten pogarsza się z każdym wypowiedzianym słowem przez 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jakie to słowa? Mahatma Gandhi powiedziałby, że bez serca. Przywódca indyjski uważał, że „ Lepiej mieć serce bez słów, niż słowa bez serca”
Z kolei Ernst Wiechert nazwałby słowa 47. prezydenta „ bestią z otchłani”. Autor „ Dzieci Jerominów” nie miał wątpliwości „ Czym jest słowo? Pociechą, łaską, a w następnej chwili bestią z otchłani”.
Mimo to ludzkość wciąż czeka z nadzieją na jedno słowo, które przyniosłoby pokój w trwającej od czterech lat wojnie u naszej wschodniej granicy. Jak tłumaczył Budda „ Lepsze niż tysiąc pustych słów, jest jedno słowo, które przynosi pokój” Kto je wypowie? Jak długo jeszcze świat będzie czekał wierząc, że „ ludzi dobrej woli jest więcej” i „ że ten świat, nie zginie nigdy dzięki nim. Nie! Nie! Nie! Nie!”- jak śpiewał w 1967 roku Czesław Niemen.
„ Burzową chmurą płyną dzieje/ Nadzieja ciągle się telepie/ Jest hasło co optymizm sieje/ Uśmiechnij się! Jutro będzie lepiej”- radził Jonasz Kofta.
Zanim jednak nadejdzie to jutro „ Znajdź dzisiaj czas, aby być szczęśliwym! Nie musisz porzucać pracy, lecz może tylko zająć się czymś innym. Nie musisz wyjeżdżać za granicę, nie potrzebujesz wcale więcej pieniędzy. Bądź szczęśliwy. Tu i teraz!” – to Phil Bosmans. Proste? Nie dla każdego. „ - Nie sądzisz, że szczęście dobrze by ci zrobiło? - Sam nie wiem. A jakie są efekty uboczne?” – czytam w „Fistaszkach” Charlesa M. Schulza.
Wiesław Myśliwski też zwraca uwagę na fakt, że „szczęście jest nieraz bliziutko, może w tej ubogiej izbie, gdzie się całe życie żyje, a ludzie Bóg wie gdzie go szukają”. Narcyza Żmichowska polska poetka dodałaby zapewne od siebie ” Ludzie, ludzie, wy nie wiecie, / Że jest szczęście na tym świecie: / Patrzeć w niebo, gonić okiem / Za gwiazdeczką, za obłokiem,/ Słuchać pieśni, którą śpiewa / Naszej duszy duch przyrody/ W głosie ptasząt, w dźwięku wody, / W szeleszczących listkach drzewa”
Z kolei Horacy podaje jak na tacy swój przepis na szczęście: „ Po co jeździć za szczęściem? Wytęż oczy, uszy. Przy tobie jest – gdy spokój masz w duszy.” Proste? Nie dla każdego. Na przykład Sławomir Mrożek zwierzył się, że: „Nie miałem spokoju, odkąd siebie pamiętam, a kiedy go miałem, byłem niespokojny, że spokój pozbawia mnie spokoju.” I masz babo placek. Nota bene już niedługo będziemy piec ( albo kupować) nie tylko placki ale i baby wielkanocne.
No to jeszcze jeden przepis, by poczuć się lepiej. Tym razem Pan Młody z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego zapewnia, że „(…) od miesiąca chodzę boso,/ od razu się czuję zdrowo,/chadzam boso, z gołą głową;/ pod spód więcej nic nie wdziewam,/ od razu się lepiej miewam.” Proste? Pewnie dla młodych tak. A co dla starych? Przecież nie stękanie jak twierdził Viktor Hugo. Dla starych też chodzenie. „Chodzi dziadek po pokoju, tam i z powrotem, tam i z powrotem. Babcia się tak przypatruje po czym mówi:- Co tak chodzisz? – Seksu mi się chce. – No to chodź.- Przecie chodzę!”
Co do mnie, to podpisuję się pod słowami Simone de Beauvoir, że: „ Dopóki będą na świecie książki, moje szczęście jest zabezpieczone.” A co byłoby szczęściem dla niemieckiego aforysty Lichtenberga? „ Byłoby szczęściem móc uszy i inne zmysły zamykać jak oczy.” Oj, tak, tak…
Zatem „ Nie warto być pesymistą,/ Już lepiej wierzyć w cuda,/ Może kiedyś coś się uda. […] Jeszcze dzień i jeszcze dwa,/ Wszystko na świecie granice ma.”
UŚMIECHNIJ SIĘ!( mimo wszystko)
- Jestem dzisiaj najszczęśliwszym człowiekiem na świecie – zwraca się kolega do kolegi. – Zakochałeś się? – Nie, wyspałem.