15.04.25
„ Jest coś takiego, że Wielkanoc wywołuje w człowieku refleksje. Lubię te święta!” – Jerzy Stuhr (1947 – 2024)
Wielki Tydzień rozpoczęty.
„ Wielki Piątek. Droga Krzyżowa, myślę sobie, jest wpisana w życie każdego z nas” – napisał w „ Tak sobie myślę…Dziennik czasu choroby” Jerzy Stuhr. A ja tak sobie pomyślałam, że w dzisiejszym wpisie odwołam się do myśli, którymi dzieli się w Wielkim Tygodniu roku 2012 Jerzy Stuhr, który nie tylko dla mnie był wspaniałym Człowiekiem, Pedagogiem i Aktorem. Zatem do rzeczy.
„ Namawiam Was, Czytelnicy, do prześledzenia drogi krzyżowej Waszego życia. Zakończy się śmiercią, to pewne. Więc już z tym jednym obrazem drogi możemy się utożsamiać.” Nic dodać nic ująć.
„ Upadki Chrystusa. To z pewnością choroby moje i moich najbliższych. Trzy!”- wyznał Jerzy Stuhr. A co Go najbardziej interesuje w upadku?:
„ Nie dlaczego, nie jak, nie na co upadł, ale jak się podnosi. (…) W tym dźwiganiu się jest najwięcej wspaniałej energii. I nadziei przede wszystkim”. A mnie słowo „ upadek” przypomniało Romę Ligocką, która swoją drogę krzyżową przeżyła jako mała dziewczynka w getcie krakowskim, a jako dorosła już kobieta w jednej ze swoich książek napisała: „ Nauczyłam się, że po każdym upadku trzeba jak najszybciej się podnieść… Uśmiechać się, kiedy boli, i tym bardziej się uśmiechać im bardziej boli. No i zdobywać jak najwięcej punktów – między upadkami.” Piękne, ale jakże trudne do wykonania. Zwłaszcza ten uśmiech – gdy boli.
Wielkanoc 2012 spędził Jerzy Stuhr z dziećmi. Podzielił się w książce tematami rozmów przy stole świątecznym, nazywając je niesamowitymi:
„ Niesamowite są rozmowy między moimi dziećmi przy stole. Nowe modele smartfonów, ipody, e-booki, portale, gdzie ściągają filmy za jedenaście złotych (…)Maciek na You Tube ma już pięćset tysięcy wejść. Jakaś ogromna wiedza i słowa, do których poznania ja już nie mam dostępu. Oni z ciekawością, z uśmiechem akceptują i zanurzają się w świat nowej cywilizacji.”
Myślę, że w wielu domach podczas Świąt Wielkanocnych 2025 roku będą się toczyć równie niesamowite rozmowy dzieci i nastoletnich wnuków dla przysłuchujących się im starszych rodziców, a zwłaszcza babć oraz dziadków. Być może również o najnowszych modelach telefonów, o portalach, z których można pobierać muzykę i filmy ale legalnie i za darmo. No i o sztucznej inteligencji, która w 2012 roku dopiero raczkowała. Dziś staje się coraz bardziej widoczna i słyszalna w naszym codziennym życiu. Według badań najczęściej korzysta z niej młodzież. Jak łatwo się domyślić chodzi o naukę. Z kolei Maciej Stuhr zdubbinguje Osła w Shreku 5 dzięki pomocy…sztucznej inteligencji.
„ Jak włączyć się do tej ich rozmowy z moją wczorajszą lekturą Manna, Conrada, Słonimskiego. Po co?”- zadaje sobie pytanie Jerzy Stuhr, a i dziś zapewne mogło by to samo pytanie zadać sobie większość babć i dziadków. Dochodzi jeszcze obawa by nie usłyszeć na przykład od córki czy wnuczki takie słowa: „ Co ty mi możesz powiedzieć, czego ja bym w Internecie nie znalazła”
Wrócę jeszcze do nadziei wszak Wielkanoc to nie tylko czas radosny ale też czas nadziei. Tym razem przywołam słowa ks. Józefa Tischnera, z których wynika jak wiele dla człowieka znaczy nadzieja i jak wiele od niej zależy, bo i przyszłość i teraźniejszość człowieka oraz „ sens oraz rozmiar przestrzeni, w której żyje” Co więcej: „ Z małej nadziei człowieka powstaje przestrzeń ciasna, krótkie pielgrzymowanie, płytki wybór wartości w teraźniejszości. To samo można powiedzieć o spotkaniach człowieka z innymi ludźmi: małe nadzieje rodzą spotkania ułamkowe, wielkie nadzieje dają wielką miłość i najgłębszą wierność.”
Życzę wszystkim czytającym moje wpisy WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH!!! oraz WIELKICH NADZIEI na co dzień.
UŚMIECHNIJ SIĘ! ( MIMO WSZYSTKO)
A propos jajek, bez których trudno mówić o udanych Świętach Wielkanocnych, znalazłam taki wierszyk Jerzego Skoczylasa:
„ Przechwalała się kura kurze raz na grzędzie :/ Moje jajka są większe, po sześć groszy wszędzie. / Moje mniejsze, po pięć są – druga powiedziała – / lecz nie będę za grosza dupy rozrywała”