Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Czwartek, Maj 1, 2025, 12:50

28.04.25

„ Gdyby fiołki i konwalie/ Zamiast pachnąć grać umiały,/ Byłaby to muzyka Szopena”- Leopold Staff (1878 – 1957)

Kto wie, może wówczas fiołki i konwalie nawet Konkurs Chopinowski by wygrały? Właśnie rozpoczęły się eliminacje do XIX edycji tegoż. Aż 642 pianistów z 54 krajów przystąpiło do eliminacji. 80. szczęśliwców wybranych przez jury pod przewodnictwem prof. Piotra Palecznego poznamy 4 maja, a posłuchamy w …październiku.  

Kiedy poznamy nowego papieża? Kiedy nad Kaplicą Sykstyńską uniesie się biały dym, informując świat o decyzji kardynałów. Póki co, świat poznał datę rozpoczęcia konklawe tj. siódmego maja. Niestety nie znamy ostatnich słów Papieża Franciszka, choć inne owszem. Na przykład takie: „Most, który możemy postawić tu i teraz: uścisk dłoni, podać sobie ręce. Odwagi! (…)To most podstawowy. Ten pierwszy. Wzorcowy. Zawsze jest ryzyko, że nasza wyciągnięta ręka pozostanie pusta, ale w życiu trzeba ryzykować.(…) To wspaniały most braterstwa. Oby nauczyli się go stawiać wielcy ludzie tego świata!”

 Nie wiemy też czy Papież Franciszek czegoś żałował. A propos.

 „ Podoba mi się, że pod koniec życia Darwin żałował, że nie czytał więcej poezji. Keynes żałował, że nie pił więcej szampana. I że Czechow powiedział: „ Dawno nie piłem szampana”. A potem opróżnił kieliszek i umarł. Lubię ostatnie słowa Beethovena: „ W niebie będę słyszał” – napisała w swojej ostatniej „ Słabsi” książce Sigrid Nunez.

„ A co Emerson powiedział o śmierci? Koniec z wizytami u dentysty”. Tyż prowda- jakby powiedział jeden z patronów 2025 roku ks. prof. Józef Tischner. No to jeszcze trzy grosze w temacie kresu życia, które wtrąca znakomity etnograf Antoni Kroh; „ Czeka nas koniec i kropka. Czy to się komuś podoba, czy nie. Padnie komenda: „Spocznij, wolno palić”. W krematorium.”

Co do mnie wierzę w …przecinek. Innymi słowy, że koniec jednego daje początek drugiego. Kończący się kwiecień daje początek majowi. Koniec nocy daje początek nowemu dniu. „ O dniu, dniu nowy! Naucz mnie, kosie, twojej sztuki odradzania się o brzasku każdego dnia wciąż z jednakową wiarą.”- a to Romain Rolland. „ O! jak dzwoni, o! jak śwista/…/ Co za nuta pełna, czysta!/…/ Pomocnikiem biednych ludzi,/ Dzwonkiem, który śpiących budzi,/ I minstrelem, co ich łudzi,/ Jest ten ptak./ Otrząsł ze snu, otrząsł z rosy/ Resztę piór — Poszły głosy pod niebiosy / Aż do chmur/…/”- napisał o kosie w 1891 roku  Wiktor Gomulicki.

Co nam obiecuje początek dnia? Zdaniem Jonasza Kofty: „Obiecuje nam ranek wszystko/ Co chcemy mieć/ Miłość ludziom/ Deszcze listkom/ Słowom sens/…/Nadzieja i jutrzenka siostry dwie/ Trzeba wiedzieć, że są/ Wierzyć w nie.”

Ale bywa i tak, że koniec jednych kłopotów daje początek nowym. Dlatego „ Nie przejmuj się przesadnie swoimi kłopotami. Jutro będziesz miała nowe.”- miał powiedzieć Arnold Schoenberg austriacki kompozytor i pedagog.

A dziś? Dziś najlepsze co można zrobić, to uśmiechnąć się, bo jutro może być za późno. Przekonywał do tego Jonasz Kofta, a uzasadniał tak: „Burzową chmurą płyną dzieje/ Nadzieja ciągle się telepie/ Jest hasło co optymizm sieje/ Uśmiechnij się! Jutro będzie lepiej/ Często to brzmi jak drętwa mowa/ Po co wyszczerzać się na próżno/ Hasło inaczej czas zredagować/ Uśmiechnij się! Jutro będzie za późno.” Podpisuję się pod słowami Poety szerokim uśmiechem. Tym bardziej, że jak mawiał Horacy: „ Korzystaj z dnia. Jutro jeszcze dniem nie jest.” Natomiast o słowach Gabriela Márqueza „ Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu.”, nawet nie wspominam.

Za to wspomnę na zakończenie jeszcze raz o maju, a dokładnie majowym deszczu (oby go nie brakowało), o którym Leopold Staff napisał cudowny wiersz, dając nam tym samym powód do uśmiechu:

„ Maj na ziemi! Deszcz o wiośnie/ Kogo zmoczy, ten urośnie./…/ Rosi deszczyk nam na głowy,/ Srebrny, złoty, brylantowy./ Iskry, perły i diamenty/ Lecą z chmury uśmiechniętej./ To klejnoty, a nie deszcze…/Jeszcze, jeszcze… Jak szeleszcze,/ Szepce, szemrze, szumi, śpiewa…/ Trawy cieszą się i drzewa./…/ Róże w bieli, w złocie, w pąsie/ Błyszczą, świecą, lśnią i skrzą się;/ Kwiaty modre, żółte, białe/ I czerwone w kroplach całe./ Mlecze, jaskry, niezabudki,/ Dzwonki, fiołki i stokrótki,/ Kwiaty pól i kwiaty matki:/ Dziatki, bratki i bławatki,/ Wszystko razem w żywej rzeszy/ Dżdżem się cieszy, dżdżem się śmieszy…/…/ …A po ścieżce skacze żaba…/Kto się boi, ten jest baba!/…/”

I to już koniec i bomba, a kto się NIE UŚMIECHNĄŁ ten trąba – to oczywiście parafraza zakończenia z powieści Witolda Gombrowicza „Ferdydurke”, które w oryginale brzmi: „Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba”.

UŚMIECHNIJ SIĘ! ( MIMO WSZYSTKO)

- Chciałbym być powodem, dla którego budzisz się co rano!

- Budzę się, bo muszę się wysikać.  


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 3473