Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Poniedziałek, Sierpień 2, 2021, 22:33

31.07.21

„Ciekawość kazała rzucać, biegać, próbować, po prostu z radości życia i z młodości, i z przygody, z tego wszystkiego, z czego sport powinien się składać”- Halina Konopacka (1900-1989)

Dokładnie dziewięć dni czekali wszyscy zainteresowani Letnimi Igrzyskami XXXII Olimpiady w Tokio na pierwszy złoty medal dla Polski. Zdobyła go polska sztafeta mieszana, którą to konkurencję rozegrano po raz pierwszy na igrzyskach. Brawo dla pomysłodawcy tej konkurencji.

Hymn olimpijski według słów greckiego poety Kostira Palamasa nawiązuje do „Nieśmiertelnego Ducha Antyku”,  który oby nie opuścił polskich olimpijek i olimpijczyków, pozostających w grze o medale. W ich imieniu zatem pozwolę się zwrócić do Nieśmiertelnego słowami hymnu: „ Zejdź, zjaw się i zabłyśnij tu/ W chwale twej ziemi i nieba./ Wznieć zapał godnych walk/ Biegu, zapasów i rzutów/ Uwieńcz świeżą gałązką ciało, /Uczyń je żelaznym i szlachetnym./…/.”

Dzisiejsze złoto, to dobra okazja, by napisać o pierwszych złotych medalach dla Polski na Igrzysk Olimpijskich. Dokładnie 93 lata temu pierwsze złoto dla Polski zdobyła dyskobolka Halina Konopacka, a dzień później tj. pierwszego  sierpnia  …poeta Kazimierz Wierzyński. Złote medale zdobyli na tych samych IX Letnich Igrzysk Olimpijskich  w Amsterdamie w 1928 roku. I nie jest to pomyłka, że złoto zdobył nasz poeta za tomik wierszy Laur olimpijski, jako że jedną z konkurencji był konkurs literacki i artystyczny. Połączenie sztuki z igrzyskami obowiązywało do Igrzysk XIV Olimpiady w Londynie w1948 roku. Później Komitet Olimpijski zarzucił ten zwyczaj, za co dostaje ode mnie czerwoną kartkę. 

Halina Konopacka była nie tylko genialną dyskobolką, która nie przegrała nigdy żadnych (!) zawodów w swojej konkurencji, ale też poetką i malarką. Na dwa lata przed Igrzyskami w Amsterdamie ukazały się jej pierwsze wiersze, zaś tomik poezji „ Któregoś dnia” rok po. Co ciekawe, nie ma w nim najmniejszego śladu złota olimpijskiego, czy też dumy z wielu sukcesów sportowych. Natomiast o złotym rzucie opowiadała tak: „ Ja jako ostatnia biorę dysk i mam jedno życzenie, posłać go tam, gdzie bieli się ostatnia, wapnem naznaczona granica 40 metrów. Dysk był posłuszny (…). Brawa jak burza, tupanie nogami w trybuny jak grzmoty, życzenia, pytania, warczenie aparatów filmowych i fotograficznych zlały się w jeden chaos. A więc zwycięstwo! Nic w tej chwili nie czułam oprócz wielkiej radości”.  Kazimierz Wierzyński nie mógł przewidzieć złota dla Konopackiej, a jednak szczęśliwym trafem w  Laurze olimpijskim znalazł się wiersz „Dyskobol”, w którym czytamy: „ Rzut mój w rozwartej zaczyna się dłoni,/ Rzut mój się kończy -nie wiadomo gdzie,/ Dysk, niby dukat połyskliwy, dzwoni/ Poza światami, za metami – w mgle!/ Dysk mój upada na ziemię, i dźwięczy,/ I znów się zrywa i wykreśla łuk,/ To serce skute w złocistej obręczy/ Tętni i bije i przyspiesza stuk./…/”

A z jakich pobudek rodzi się w człowieku sport?  Złota Halina mówi o nich w dzisiejszym motto i dodaje kolejne: „ Ale urodził się sport pewno już wtedy z najszlachetniejszych pobudek, to znaczy z radości życia, błękitu nieba, zieloności trawy”

W Tokio nie zagrają polscy piłkarze. Kazimierz Wierzyński byłby niepocieszony. Bo jak wyznał w Pamiętniku poety to od romansu z piłką nożną zaczęła się jego miłość do sportu. W  Laurze olimpijskim chciał nie tylko dać przegląd konkurencji sportowych, ale też: „ wywołać wizję człowieka, któremu siły i hart fizyczny pomogłyby wzrosnąć wewnętrznie, który rozbudowałby swoją „wolę mocy” i skierował ją poza siebie, dla zdobyczy powszechnych.” Piękna idea, ale co z jej urzeczywistnianiem?

Poeta uważał też, że sport: „ Pomiędzy rozkoszą zwycięstwa a goryczą klęski otwiera obszary, które zdobywa się wolą. Z napięcia jej budzi się radość życia, odwaga, siła i wiara. W sporcie kojarzy się zabawa i ryzyko, natchnienie i spekulacja, poryw i opanowanie. Sport może się wypaczyć, jak wszystko na świecie, ale może też być szkołą charakteru […].”  Ciekawe, co Kazimierz Wierzyński, tak rozmiłowany w rywalizacji sportowej, powiedziałby o niej dziś, a zwłaszcza o komercji w sporcie?

Jeszcze tydzień potrwają igrzyska w Tokio. Oby na medalowym podium nie zabrakło biało-czerwonych akcentów, tak jak nie brakuje ich w hymnie olimpijskim: „ Pola, góry i morza lśnią z tobą /Jak biało-czerwona ogromna świątynia, /Do której, Nieśmiertelny Duchu Antyku,/ Biegnie twój czciciel, każdy naród.”

Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)

"Dziewczyny idźcie po swoje! Płyńcie po swoje! Sięgnijcie po ten medal. Ładniejszy w kolorze niż w Rio! (...) Wreszcie srebro! Otwarcie medalowe w Tokio! Kochamy was"- Dariusz Szpakowski komentuje srebrny medal wioślarek

„Zostawił to biodro, które w rzucie dyskiem, w końcowej fazie, powinno iść do przodu, taki kontrruch" (rzut dyskiem na Igrzyskach w Atenach 2004)

„ Właściwie nie bierze powietrza, nie oddycha!”(Tomasz Zimoch, Ateny 2004)

 


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 8291