Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Sobota, Sierpień 27, 2022, 19:41

26.08.22

„Człowiek jest jedynym żyjącym gatunkiem mającym moc działania na swoją zgubę i tak też działał w przeważającym okresie swej historii”- Ayn Rand (1905-1982)

Jakby tego było mało, działał i działa na zgubę innych gatunków, od których zależy jego życie. „ Bo my, ludzie, jesteśmy całkowicie zależni od roboty wykonywanej przez owady. Potrzebujemy ich do zapylania, rozkładania materii i tworzenia gleby, do karmienia innych zwierząt, trzymania szkodliwych organizmów w szachu[…]”- czytam w „ Terra insecta. Planeta owadów”, norweskiej biolożki Anne Sverdrup- Thygeson. Zdaniem autorki tej niezwykłej opowieści o owadach, maszyneria świata działa dzięki insektom, które są jej drobniutkimi kołami zębatymi. Dlatego wszystkich mających tego świadomość tak boli katastrofa ekologiczna w Odrze. Unicestwiony został cały jej ekosystem w tym owady. Czy bezrozumni sprawcy tej katastrofy zostaną kiedyś wskazani i ukarani? Śmiem wątpić. Obym się myliła. Nie mylił się za to przekrojowy pies Fafik, który postulował: „ Potrzebne miliony tabliczek: UWAGA! ZŁY CZŁOWIEK!”

Łatwo dziś wpaść w nastrój z cyklu „ Do czego zmierza ludzkość?”. „ O, do szaleństwa droga ta prowadzi”- jak wieszczył król Lear Szekspira. Katastrofa ekologiczna w Odrze, spalone lasy w Parku Narodowym w Czechach by tylko na tym poprzestać, to znak, że winda, którą jedzie ludzkość zjechała na minus dwudzieste piąte piętro i dalej jedzie w dół. A to oznacza jedno: „Widoki nasze marne są/ I dola przesądzona”- jak śpiewał Wojciech Młynarski. A mimo to radził: „ Róbmy swoje!/Pewne jest to jedno, że/ Róbmy swoje!/ Póki jeszcze ciut się chce,/ W myśleniu sens, w działaniu racja,/…/Róbmy swoje! Róbmy swoje! Może to coś da - kto wie?” Zgadzam się z Mistrzem Wojciechem.  

Największym autorem zajmujących historii jest życie”- napisał w przedmowie światowego bestsellera „ Księgi z San Michele” jej autor, szwedzki lekarz Axel Munthe. Dziś na deskach teatru świata zgodnie ze słowami amerykańskiej pisarki Ayn Rund więcej dramatu niż komedii. Trwa nieustający spektakl : „ urok kontra gniew, nadzieja kontra pesymizm, dzień kontra noc”. Innymi słowy dobro kontra zło.  Człowiek mimowolnie staje przed wyborem. Czy być bezradnym widzem przyglądającym się widowisku, widzem nieczułym na zło, które niszczy, czy aktorem odważnie stawiającym mu czoła niczym lew?

Zawsze warto szczekać w sprawach, które są dla nas ważne. (Fafik)

Oczywiście nie każdego los uczynił lwem. Na przykład Sławomir Mrożek w pewnym okresie swego życia czuł się jak „ rosomak jakiś, dziobak czy coś takiego” zaś Artur Andrus wręcz przeciwnie: „ Hej, w kwiecie wieku jam mężczyzna!/ Czasem kiełkuję na płyciznach,/ Niektórzy mają mnie za zgreda,/ Ale to jeszcze nie jest kreda!/ Choć czółko już miejscami łyse,/ Wesoły! Bywa, że Tygrysek!”

Faktem jest, że: „ Los zmienia konie”- miał powiedzieć Byron, na co Tadeusz Konwicki wyjawił, że: „ W moim życiu los wielokrotnie zmieniał konie. Ostatnio zmienił na chabety”

Beethovenowi od 28 roku życia także los zmieniał konie. To wówczas niemiecki kompozytor zaczął systematycznie głuchnąć, co przyprawiało go o rozpacz. W mało znanym testamencie zwanym heiligenstadzkim, jako że powstał podczas samotnego, trwającego 6 miesięcy wypoczynku w Heligenstadt, Beethoven  wyznaje, że z powodu upokarzającej go głuchoty chciał położyć kres swojemu życiu. Co go powstrzymało? „ Jedyna rzecz, jaka mnie powstrzymywała, to moja sztuka. Naprawdę bowiem wydawało mi się niemożliwe opuścić ten świat, zanim stworzę wszystkie dzieła, które czuję, że muszę skomponować”. I skomponował. Choćby Symfonię pastoralną w sześć lat później. Co by nie mówić o koniach, które los mu zmieniał jedno jest pewne. Nigdy nie były to chabety w czym i Beethovena niemała zasługa. Po prostu robił swoje.  

Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)

Z archiwum „Przekroju” cd. przemyśleń psa Fafika:

Jakiekolwiek byłyby twoje kłopoty, poświęć codziennie godzinkę radości, wesołym szczeknięciom, a przede wszystkim – podskokom.

Ludzie są smutni, bo nie mają czym merdać. Szczególnie kobiety.

Ideał gazety: 50% o suczkach, 50% o kościach, reszta o polityce.

Niehigienicznie, aby człowiek z psem spali w jednym łóżku. Dbajmy o zdrowie! Niech ludzie na noc rozkładają sobie materacyki!

Ugryzłem wiceministra w nogę. Boję się czy się nie zatrułem.

W każdej sytuacji zachowaj zimny nos.

I miłość kończy się szczekaniem.

Ach, machnąć na to wszystko ogonem.

 


Danuta napisał(a):
środa, Wrzesień 7, 2022, 22:24
To jest smutne! Człowiek niszczy siebie i wszystko dookoła. Nie wolno nam siedzieć bezczynnie i jak cytowany Fafik "machnąć na to wszystko ogonem". Gdyby każdy z nas zrobił coś dla otaczającej go przyrody, dla ekologii - coś małego, nawet malutkiego - to by było wspaniale! Jest nas tak bardzo dużo na Ziemii....
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 8326