Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Czwartek, Wrzesień 22, 2022, 21:54

20.09.22

Ze mną można tylko/ Pójść na wrzosowisko/ I zapomnieć wszystko.” – Edward Stachura (1937-1979)

Wrzesień swą polską nazwę zawdzięcza wrzosom. Stąd ich obecność w dzisiejszym motcie. Dobrze jeśli będą też obecne w naszym domu. A to, że zwiastują nieszczęście to przesąd, za który odpowiedzialni są prawdopodobnie Skandynawowie - czytam na wielu portalach. Szkoda, że nie wiedziałam tego wcześniej. Kiedyś pod wpływem przyjaciółki, która wierzyła w ten przesąd, usunęłam z domu piękne wrzosy. Ech…

Gałązka wrzosu taka: „Cieniutka, skromniutka, bez blasków, barw, form okazałych, taka gałązka koralowa, osypana drobniutkim kwieciem, łagodnej barwy, a kształtów nadzwyczaj ślicznych, gdy się im przyjrzeć uważnie! I nie zwiędnie to, i nie osypie się” – napisała Maria Rodziewiczówna w powieści… „Wrzos”

Wrzos jak już nadmieniłam, nie przynosi nieszczęścia, a wręcz przeciwnie. Odgrywa pozytywną rolę w Irlandii, Szkocji i Norwegii. Dlaczego nie miałby i u mnie w domu?- myślę sobie. Jego białe kwiaty przynoszą rzekomo szczęście. Wierzyła w to na przykład królowa Wiktoria. A Celtowie, że jest magicznym kwiatem, który miał symbolizować miłość, szczęście i pasję: „Był las, wrzos i mech,/ Powiedziała: Niech”- to mistrz Jan Sztaudynger, który najwyraźniej też wierzył w magiczną moc Calluna vulgaris.  

Wrzosy są też symbolem przetrwania. Tym bardziej powinny więc zagościć w naszych domach wobec nadchodzącej zimy. Czy będzie mroźna czy łagodna okaże się już 29 września jeśli wierzyć przysłowiu: „ Gdy w Michała (29.IX.) wiatr od wschodu lub północy, w zimie mrozy wielkiej mocy” A jeszcze „ Gdy obrodzą żołędzie to zła zima będzie” – już na bank.  

Jak wrzesień to obowiązkowo na grzyby „ Na grzyby - w aromatów pełen las/ Na grzyby - przed wyjazdem słuchaj sprawdźmy gaz / Weźmy czegoś parę kropel / A na drzwiach wywieśmy o tem /Że ruszyliśmy w sobotę bo powzięlismy ochotę / Na grzyby - tu borowik a tam dzik / dzik, wściekły na mnie... ech... pociągnijmy sobie łyk / nie musimy dużo łykać, by się przestać lękać dzika”-śpiewali Starsi Panowie Dwaj czyli Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski.

Wdowa po aktorze Bogumile Kobieli (pamiętny Piszczyk w „ Zezowatym szczęściu” Andrzeja Munka, uwielbiał grzyby, które zbierał już od dziecka), tak więc wdowa Małgorzata, idąc za trumną, zamiast kwiatów niosła ze sobą... grzyby. „ Uznałam, że będą lepsze od kwiatów - mówi cicho Małgorzata Kobiela. - A Bobek? Wiem dobrze, że Bobek, tez by tak chciał” – można przeczytać w książce "Zezowate szczęście. Opowieść o Bogumile Kobieli" Macieja M. Szczawińskiego.

Wrzesień to niestety miesiąc polowań: „ W leśnej ciszy myśliwy nabił fuzję./ Rzekł lis: Pojąłem aluzję”. Oby wszystkie ptaki i zwierzęta na optycznych celownikach myśliwych pojęły to co lis i ratowały się jak kto może.

„Gdy nadejdzie wrzesień, wieśniak ma pełną stodołę i kieszeń” – głosi ludowe przysłowie. To odwrotnie niż kieszeń u większości z nas, jako że szalejącej drożyzny końca nie widać.  U mnie na pewno. Pocieszam się, że z dwojga złego lepsza pusta kieszeń niż pusta głowa i serce. Przy pustej kieszeni, ale pełnej głowie i sercu można myśleć, działać, tworzyć, odkrywać. A wtedy, kto wie? Może trafimy na przykład na ścieżkę choćby do źródełka, które powolutku wypełni pustą kieszeń.  

Na pewno „ Nie warto być pesymistą,/ Już lepiej wierzyć w cuda,/ Może kiedyś coś się uda. […]  Jeszcze dzień i jeszcze dwa,/ Wszystko na świecie granice ma./ Więcej się śmiać,/ A martwić mniej,/ Zaraz będzie lepiej, o'key. […] I zawsze należy nadzieją żyć./ Kto trzyma się zasady tej,/ Temu będzie lepiej, o'key”-napisał polski twórca piosenek, satyryk Emanuel Schlechter               

Tegoroczny wrzesień obfituje też w pewne przemówienia. Tym samym gdyby jeszcze słowa Ludwika Hirszfelda, który powiedział:              "Wygłaszanie pewnych przemówień powinno być karane tak samo jak niszczenie mienia społecznego” – mogły stać się ciałem... byłby całkiem miłym i smacznym wrzosowo-grzybowym miesiącem.

Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)

Jak wrzesień to do szkoły a więc coś z zeszytów szkolnych:

Do dziś pozostały poezje wieszczów, a kołnierz tylko Słowackiego.

 Danuśka weszła na ławę i zaczęła grać na lutownicy.

Cześnik miał na czubku głowy trochę włosów i długie wąsy.

Wokulski spotkał Izabelę na spacerze w łazience.

Babcia bardzo lubiła bujak, ale od kiedy umarła leży na strychu.

Ksiądz Robak miał wyrzuty po mordzie.

                                                                         z archiwum „ Przekroju”

 

 

                              

      


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 9004