Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Czwartek, Luty 16, 2023, 22:09

15.02.23

„ Dziś jest to jutro, o które martwiłeś się wczoraj”. Mark Twain ( 1835-1910)

W 1918 roku ukazuje się książka „Rzeczy wesołe”. Henryk Zbierzchowski, autor zebranych w niej wierszyków, pod pseudonimem Nemo podjął się dawać codziennie (!) przez czas wojny do „ Gazety Porannej” avant propos, wesoły wierszyk aktualny. Autor przeliczył się podobnie jak cała ludzkość co do trwania wojny. Był bowiem przekonany, że wojna nie potrwa długo, tymczasem trwała od 1914 do1918 roku.

Trudno nie wspomnieć w tym kontekście trwającej już blisko rok wojny Rosji z Ukrainą. „ Możliwe, że ten świat jest piekłem jakiejś innej planety”- miał powiedzieć Aldous Huxley. Nie wiem co miał na myśli autor napisanej blisko sto lat temu książki „ Nowy wspaniały świat” - jednej z najsłynniejszych antyutopii w literaturze XX wieku- ale słowa te moim zdaniem najtrafniej oddają tragizm wydarzenia wskutek którego giną niewinni ludzie. Jakimi bowiem słowami opisać niedawne trzęsienie ziemi na granicy turecko-syryjskiej jak nie piekłem nie z tej Ziemi?   

Wobec powyższego, ale też wobec osobistych trosk dużą sztuką obecnie jest odpowiedzieć na pytanie stanowiące tytuł jednego z wierszy w „Rzeczach wesołych” a mianowicie „ Skądże tu humor brać?” Z drugiej jednak strony mimo, że humor cierpi dziś z powodu nadmiaru smutku to jak przekonywał Kazimierz Rudzki życie jest absolutnie niemożliwe bez – humoru.

A zatem skąd tu humor brać? Nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji jak  Wille Rogers, amerykański aktor filmowy i artysta wodewilowy, który przyznał, że: „ Niewielka to sztuka być humorystą, kiedy na ciebie pracuje cały rząd”? No proszę, to tak jak u nas.

George Burns amerykański komik, który dożył setki nie omieszkał podzielić się obserwacją a propos rządzenia w swoim kraju: „ To bardzo źle, że wszyscy, którzy dobrze wiedzą, jak rządzić tym krajem, zajmują się prowadzeniem taksówek i strzyżeniem włosów”.  

Swoją drogą z powiedzonek Georga Burnsa niewątpliwie płynie wartki strumień humoru. Choćby z takich: „ Czy ja jestem zadowolony, że jestem tutaj? W moim wieku jestem zadowolony, że jestem gdziekolwiek” albo „ Jedyną praktyczną zaletą starości jest to, że można śpiewać podczas mycia zębów

Podobnie rzecz się ma z zabawnymi powiedzonkami – bardziej lub mniej znanych autorów jak i anonimowych -w książce „ Pigułki rozweselające” Aloszy Awdiejewa, który przyjechał do Polski w 1974 i już tu został.  Dzisiejsze motto to jedno z nich. Powiedzonka te zgodnie z intencją Autora faktycznie ratują przed smutkiem, co sama sprawdziłam. Oto kilka z tych anonimowych: „ Prześladują mnie mądre myśli, ale ja jestem szybszy” lub: „ Mój pies jest tak leniwy, że czeka, aż jakiś inny pies zaszczeka. Wtedy kiwa głową” albo takie: „ Jeśli sumienie cię nie gryzie, to znaczy, że już się najadło” i jeszcze: „Lekarstwa najbardziej pomagają tym, którzy je sprzedają” oraz: „ Dziś nic nie zdążyłem zrobić, dokładnie tak jak planowałem” i na koniec: „ - Panie doktorze, dzwoni mi w uszach!- Nie odpowiadaj pan!” Bez dwóch zdań rozweseliły mnie cytowane powiedzonka, choć zdaję sobie sprawę, że każdy ma własne poczucie humoru.

Najważniejsze, żeby w ogóle je mieć.  Wszak humor – jak pouczał Władysław Tatarkiewicz – przyczynia się wybitnie do szczęścia zwłaszcza jako postawa wobec życia, a szczególnie wobec własnych przygód, i to wcale nie wesołych i pomyślnych, lecz właśnie smutnych i niepomyślnych. Chociaż z drugiej strony jak głosi kolejne anonimowe powiedzonko: „ Ludzie, którzy nie mają poczucia humoru, nie powinni niczego się bać, bo najstraszniejsze dla nich już się zdarzyło”.

Wracając do wesołych wierszyków, które zgodnie z obietnicą przez cały okres trwania pierwszej wojny światowej codziennie publikował pod pseudonimem Nemo - Henryk Zbierzchowski, to stały się one niezbędną przystawką w porannym menu wiadomości: służyły aktualności i żyły z aktualności. Najwyższy też czas oddać głos ich Autorowi.   

No więc „ Skądże tu humor brać? / Natchnienia ognie gasną. / Trudno jest nam się śmiać / Gdy chłodno, głodno, ciasno./ Głowę w poduszki wsadź / Może twe troski zasną. / Skądże tu humor brać?/ Niech to pioruny trzasną!”

Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)

 - Jankiel, gdzie tak pędzisz?

- Na dworzec po teściową. Ona we środę przyjeżdża do Chełma.

- Ale dziś jest wtorek.

- Wiem! Ale w środę nie będę miał czasu.

                                               


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 8873