Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Wtorek, Czerwiec 20, 2023, 19:39

19.06.23

„ Choćby cię nie wiem ile podróż kosztowała, choćbyś się nie wiem jak zapożyczył, i tak do domu powrócisz bogatszy” –  ks. prof. Michał Heller ( 1936)

Za kilka dni skończy się wiosna i rok szkolny 2022/23. Mamy szczyt sezonu truskawkowego i coraz więcej owoców i warzyw pachnących latem. A jak lato to wakacje i urlopy. Czas na podróże małe i duże.

Stąd dzisiejsze motto, które jest czwartym prawem podróżnika, które kiedyś sformułował sobie ks. prof. Michał Heller wybitny naukowiec, kosmolog i fizyk, laureat Nagrody Templetona ( całą nagrodę - 1,6 mln dolarów przeznaczył na utworzenie Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych w Krakowie). Ks. prof. Heller jest autorem książki „ Podróże z filozofią w tle” ( niestety nie czytałam, ale niebawem zacznę), jest też wytrawnym podróżnikiem i to nie tylko w kosmosie. A te trzy pierwsze prawa podróżnika dotyczą pakowania walizki.

Wracając do podróży małych i dużych, to zapewne rozjedziemy się we wszystkie strony świata. Często z biurem podróży, ale też sami. Ta druga opcja kryje w sobie większą obietnicę przygody niż pierwsza. Dlaczego? „ Jeśli decydujesz się poznać kraj, jadąc dokładnie wytyczonym szlakiem, jesteś na wycieczce. Jeśli udasz się w stronę, która ci przyszła do głowy rano, tuż po przebudzeniu – zdecydowałeś się na przygodę”- odpowiada Maria Siemionow, światowej sławy polska chirurg i transplantolożka. Zaś pasjonat podróży indywidualnej Zbigniew Herbert dodaje: „ Wylądować wieczorem w jakimś mieście, którego nie znam, które przeczuwam, o którym czytałem. Złożyć walizki w pokoiku hotelowym i zanurzyć się w to miasto. Jest to przygoda prawie miłosna”. Poeta w taki właśnie sposób odbył większość swoich podróży: od Francji, przez Włochy, Grecję, Niemcy, Holandię, po USA.

Niemało osób będzie budzić się na RODOS ( Rodzinne Ogródki Działkowe Ogrodzone Siatką). Zapewne nie zabraknie szczęśliwców, którzy spędzą tegoroczne wakacje tam, gdzie jeszcze nie byli. I ta różnorodność jest piękna. A propos.  Mąż do żony:  - Wiesz, chciałbym spędzić wakacje tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłem. – Świetnie, to zapraszam do kuchni.

Jedni są turystkami/ turystami, inni podróżniczkami/ podróżnikami. Między pierwszymi a drugimi są pewne różnice. Otóż: „ Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyjechał zobaczyć” - mawiał Gilbert Chesterton. Za to jedni i drudzy mają coś, co pewnie chciałby każdy. „ Kto podróżuje- ten dwa razy żyje”- przekonywał Christian Andersen.

Wracając do Zbigniewa Herberta to jego podróżniczych rad z pewnością nie podzielają biura podróży. Choćby taką: „ Jeśli bogowie uchronili nas od wycieczek i na szczęście nie wynajęliśmy przewodnika, pierwsze godziny po przybyciu do nowego miasta należy poświęcić na "łażenie", a zasada jest taka "prosto, potem trzecia w lewo, znów prosto i trzecia w prawo". Zresztą jak tłumaczył poeta "systemów jest wiele i wszystkie dobre". I kolejna rada, tym razem z wiersza „ Podróż”: „ Jeśli wybierasz się w podróż, niech będzie to wędrowanie pozornie bez celu, błądzenie po omacku, żebyś nie tylko oczami, ale także dotykiem poznał szorstkość ziemi i abyś całą skórą zmierzył się ze światem”.

"Pozwól o Panie (…) żebym rozumiał innych ludzi inne języki inne cierpienia" -modlił się Pan Cogito. Podróżnik.

A Wisława Szymborska była turystką czy podróżniczką? Bo oczywiście lubiła podróże, które odbywała przeważnie raz do roku, uprzednio starannie wybierając ich cel. Z wyjątkiem tej do Sztokholmu po odbiór Nagrody Nobla, nazwanej „ tragedią sztokholmską”. Podróże Wisławy były limeryczne, jako że poetka swoje wrażenia zapisywała w przezabawnych limerykach właśnie. Jak choćby taki: „ W miejscowości Corleone można dostać coś w przeponę,/ Skłonność do tych czynów dziatki wysysają z mlekiem matki”.

„W podróży niezbędny jest tylko bilet powrotny” –  mówiła Wisława. Niestety 1.02 2012 wybrała się w podróż bez niego.

I na koniec wspomnę Stefana Friedmanna, który swego czasu wcielił się w rolę podróżnika, nazywając się Pepeg z Gumy, nieślubny syn wodza Azteków. Uważał, że: „Cóż wart byłby świat, gdyby go nie przemierzać. Oglądać i opisywać. Wybałuszać gały z zachwytu i tulić uszy z przerażenia. Wędrować, dotykając ziemi stwardniałymi podeszwami tenisówek i bujać w obłokach marzeniami ściętej głowy”

Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)

Z podróży Pepega z Gumy powstało kilka arcydzieł. „ Oto niektóre tytuły: Robię sobie kuku na paryskim bruku ( potkłem się wtedy właśnie); Jak prostować banany z Maracany; Z Matysiakiem Gieniem na ognistą ziemię( Poparzone stopy, bąble pełne ropy. Choć się skóra pali- Orbis nie nawali;) W ortalionie przez Patagonię, Skokami z torbami( o życiu kangurów)

                                                       „ Dzieła żebrane” Stefan Friedmann

 


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 4597