Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Sobota, Maj 25, 2024, 17:18

24.05.24

„ Ona jedna dostrzegała / w durnym świecie tym jakiś ład!/ własną piersią dokarmiała,/ oczy mlekiem zalewała...” – Wojciech Młynarski ( 1941 – 2017)

Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim Mamom. Tekst Młynarskiego „ Nie ma jak u mamy” i zaśpiewany przez Autora uważam za jedną z piękniejszych piosenek o Mamie. Chciałabym napisać dowcipny tekst o Tej, która „ wychowała jak umiała”. Ewa Jędrzejko napisała w „ Kobieta w przysłowiach aforyzmach i anegdotach polskich”, że: „ matka należy do sfery sacrum, ma wyłącznie pozytywne konotacje”.  Zgoda, ale matka ma też poczucie humoru. Przynajmniej dla swojego dobra powinna je mieć. Dlatego spośród na ogół niewielu dowcipów, jakie o matkach są, wybrałam kilka, licząc na … poczucie humoru u czytających ten wpis Mam.

Rozpocznę jednak od wspomnienia poetki Anny Świrszczyńskiej: „ Moja matka zmarła wiele lat temu, ale jej wspomnienie powraca do mnie w snach. Jeden z nich dał początek mojemu wierszowi SEN: „ Dziś w nocy tuliłam do siebie moją zmarłą matkę. / Tańczyłyśmy na lekkiej trawie / Lekkie słońce jej tkliwości / Roztapiało moje ciało jak mgłę/ Dwa nasze ciała / Dwie mgły / Przenikały się błogo / Jak przed narodzeniem.”

Nikt tak nie doradzi córce jak Mama: „ – Mamo, ja nie chcę wyjść za Mariana. On jest taki stary i żylasty! – Nie marudź, gotować go będziesz, czy co?”

Mamy chętnie też dzielą się z córkami swą wiedzą: „ – Mamusiu, a co się dzieje z tym miodem z miodowego miesiąca? – Wsiąka w męża i tak powstaje… stary piernik”

Mamy odpowiedzą na każde pytanie, zwłaszcza z życia …bocianów: „ – Mamo, a co bocian robił potem, jak już dziecko ci przyniósł? – Trzy dni pił z kolegami, a potem dwa dni chrapał.”  

Wiedza Mam sięga czasami aż do …niebios bram: „„ Mamo, gdzie jest teraz babcia? – Babcia jest w niebie – mówi smutno mama – spadła z dziesiątego piętra. – Aż tak wysoko się odbiła?!

Julia Hartwig w swoich „Błyskach” cytuje pewną prośbę dziecka, którą kiedyś usłyszała i która wydała się Poetce najpiękniejszą prośbą świata. Jak brzmiała? „ „ Mamo, kup mi bułeczkę”

Piękną historię poznałam też dzięki Romie Ligockiej, która w książce„ Radość życia” opisała ją tak: „ Mały chłopczyk o imieniu Tobiasz nie lubił chodzić do przedszkola – nie lubił i często tam płakał. Któregoś dnia matka przyszła, aby go odebrać. „ Tobiasz znowu prawie cały dzień płakał” – opowiada zmartwiona opiekunka. Wracali potem do domu. – Słyszałam, synku, że płakałeś dziś w przedszkolu – powiedziała matka, ujmując małą rączkę chłopca. Mały aż przystanął z wrażenia i nie wypuszczając matczynej ręki, spojrzał na nią okrągłymi, zdziwionymi oczami. – Słyszałaś???” Roma Ligocka przyznaje, że historia ta odkąd ją usłyszała, wciąż absorbuje jej myśli jak i wciąż ją wzrusza. Mnie także. Pisarka skomentowała ją tak: „ Jakże silna, niezłomna i pewna może być wiara dziecka we wszechobecność matki, w to, że zawsze jest, zawsze będzie, zawsze usłyszy, że jest w centrum jego świata, całego uniwersum”. Zgadza się. Dopiero potem, kiedy dzieci wkraczają w wiek nastoletni, kiedy stają się pełnoletnie, słabnie wyraźnie zapotrzebowanie na wszechobecność matki. Ale nie na zawsze, o czym w wierszu Ludwika Jerzego Kerna „ Na Dzień Matki” :

„Chociaż życie bynajmniej /Nie płynie mi gładko, / Mam szczęście przynajmniej, / Że nie jestem – matką. / Bo gdybym był tą matką, to ma nieszczęśliwa/ Głowa z pewnością cała byłaby już siwa./…/ Ja matkom nie zazdroszczam – jak dawniej mawiano / Im to właśnie najraniej zaczyna się rano, / Im to pod oczy kładzie się ten szary cień, / Tudzież najpóźniej w nocy kończy się ich dzień. / W nocy często je trapi sen jakiś bolesny, / A potem znów jest ranek / Najwcześniejszy z wczesnych. / Jeśli uda się czasem ten przypadek rzadki, / Że matka zdrowo przetrwa całe stadium matki, / Że z dzieci zrobi ludzi, / Wypchnie w świat, / Odchowa – / To wtedy się przeważnie zaczyna od nowa. / Młodzi żenią się, / Robią to, co robią młodzi… / I dzięki temu matka w stadium babki wchodzi.”  

Co do mnie, to także życie bynajmniej nie płynie mi gładko, więc tym bardziej cieszę się, że mam szczęście być matką i babką. Rzecz jasna z głową całą siwą, ale szczęśliwą. Choć przyznam, że zdanie, które przeczytałam w „ Finalistce” Anny Janko: „ Pieniądze na koncie się skończą za parę dni i co wtedy? Mamie się nie polepszy, syn już nie będzie lepszy, u córki za górką górki…”  zabrzmiało dość znajomo…

Z BYCIA MAMĄ A NIE TYLKO Z OKAZJI DNIA MATKI ŻYCZĘ WSZYSTKIM MAMOM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!

Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)

 – Mamusiu, masz pierwszy siwy włos. – No widzisz, rodzice siwieją, bo ich dzieci są niegrzeczne. – Teraz już wiem, czemu babcia jest taka siwa.”

 


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 698