30.03.2021
„ Bo Wielkanoc jest wiosną, wiosna Wielkanocą./…/ Bazie kwitną – uśmiechnij-że się, przecie Święta./ Nie płacz.” Marian Hemar [ Lata londyńskie 1946]
Już za kilka dni Wielkanoc, Święto Zmartwychwstania Pańskiego. Podobnie jak w ubiegłym roku przeżyjemy Wielką Niedzielę jak i Wielki Poniedziałek w lockdownie. Dlatego też potrzebna jest człowiekowi „ niezwykła siła. Ta siła która pozwala mu myśleć o przyszłości, widzieć przyszłość, przeczuwać przyszłość. Która pozwala mu wierzyć, że jutro będzie piękniejsze, niż było wczoraj”- tak o nadziei mówił ksiądz profesor Józef Tischner. A nie ma w kalendarzu chrześcijan święta bardziej promieniującego nadzieją jak Wielkanoc.
Nie ma też bardziej poruszających według mnie słów o życiu człowieka w kontekście misterium paschalnego od tych, jakie wypowiedział w 1997 roku podczas spotkania z młodzieżą w Bejrucie św. Jan Paweł II, a ujął to tak: „ Istotnie, w życiu każdego człowieka są takie chwile, gdy Bóg zdaje się milczeć tak jak w noc Wielkiego Czwartku; chwile udręki jak dzień Wielkiego Piątku, kiedy wydaje się, że Bóg opuścił tych których miłuje; i chwile światłości jak w paschalny poranek, kiedy życie ostatecznie zwyciężyło śmierć”.
Czekajmy z nadzieją, że tak jak przychodzi poranek paschalny wieńczący misterium paschalne, tak musi też przyjść koniec pandemii, którą nie waham się porównać do nocy Wielkiego Czwartku i dnia Wielkiego Piątku razem wziętych. Najważniejsze to nie stracić tej niezwykłej siły, która pozwala wierzyć w lepsze jutro: „Nie porzucaj nadzieje,/ Jakoć się kolwiek dzieje:/ Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,/ A po złej chwili piękny dzień przychodzi./…/ Ty nie miej za stracone,/ Co może być wrócone:/ Siła Bóg może wywrócić w godzinie;/ A kto mu kolwiek ufa, nie zaginie.”- napisał w IX Pieśni Jan Kochanowski.
Można oczywiście czekać, a więc mieć nadzieję na różne rzeczy jak choćby: „ Na nic się nie zmieni/ / Na może jednak/ Na co by gdyby/ /…/ Na co tam nowego/ Na nic proszę pana/ Na prawo i lewo/ Na trele morele/ Na listonosza/ Na Alleluja/ Na zmianę/ Wszystkiego.”- a to już Kazimierz Wierzyński i jego wiersz Alleluja. Przyznam, że najbardziej czekam na owe Alleluja i na to co po nim sugeruje poeta, jak i rzecz jasna na listonosza.
A jaką Wielkanoc w 2001 roku zarejestrowało bystre oko satyryka w osobie Wojciecha Młynarskiego? Otóż: „Jak co rok Wszystkiego Naj!/ Jak co rok w jasny poranek/ zmienia się smutny kraj jaj/ w kraj wielkanocnych pisanek./ W górze anielskich piór szum,/ a w dole, Panie Mopanku,/ baranów zmienia się tłum/ w tłum wielkanocnych baranków./ Lukrowych bab sprawdzam smak/ w życzeniach z ludźmi się łączę/ i trochę czuję się jak/ czekoladowy zajączek.[…] Lecz już od wtorku – cel pal!/ Od wtorku, przysięgam panom,/ baranki odfruną w dal, / a ja przyłożę baranom!”
Wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom mojego autorskiego blogu życzę z okazji Świąt Wielkiej Nocy: ZDROWIA, ODRADZAJĄCEJ NADZIEI, UŚMIECHU SERCA, HARTU DUCHA, DOBRYCH MYŚLI I ODPORNOŚCI NA ZŁE WIADOMOŚCI. ALLELUJA!!!
P.S. I niech to będzie Święto Ducha, a nie Święto Brzucha – jak mawiał Stefan Kisielewski Z wyjątkiem chrzanu, bo bez chrzanu święta są do chrzanu- o czym była święcie przekonana Joanna Kulmowa. Alleluja!
Uśmiechnij się! ( mimo wszystko)
Do Adama Naruszewicza nazywanego polskim Horacym, biskupa smoleńskiego, znanego z rubasznego humoru przyszedł jakiś impertynent w dzień wielkanocny i w przedpokoju naprzykrzał się o włóczebne. Naruszewicz postrzegłszy pijanego posłał mu trzy grosze. Ten krzyczy:
- Co ja za trzy grosze dostanę?
Naruszewicz taką dał radę na piśmie i przez lokaja wysłał:
„ Natrętniku! Mieć będziesz obiad dość uczciwy:
Kup za trzy grosze pieprzu, octu i oliwy,
Siądź gołym zadkiem w dobrze rozmieszaną masę,
Będziesz miał parę szynek, jajca i kiełbasę!”