Blog autorski
Jolanty Szwalbe

Piątek, Luty 3, 2023, 14:30

31.01.23

„ Nie od każdego człowieka wymagane jest zwycięstwo, ale od każdego walka”- Nino Salvaneschi (1886-1968)

Wybrałam słowa włoskiego poety na dzisiejsze motto, bo to najlepszy komentarz do występu Magdy Linette w Australii w pierwszym z czterech tegorocznych wielkoszlemowych turniejów tenisowych. Będąc od kilkudziesięciu lat pasjonatką tej dyscypliny, nie mogę pominąć życiowego sukcesu polskiej tenisistki oraz heroicznego boju Andy Murraya.

Nie było zwycięstwa, ale była walka. Nieustępliwa. Od pierwszej rundy walka ta z wyżej notowanymi przeciwniczkami doprowadziła Magdę do półfinału, który – dziś już to wiemy- przegrała ze zwyciężczynią turnieju. Niesamowite, bo ponad pięciogodzinne dwie walki stoczył w dwóch pierwszych rundach Andy Murray, który pokazał nieziemską wręcz wolę walki. Komentatorom brakowało słów, a mnie co i rusz zapierało dech w piersiach z zachwytu. Andy i Magda dzięki swojej postawie mimo ostatecznej przegranej wyjeżdżali z Australii – dla mnie- z tarczą. Z pewnością oboje stanowią wielką inspirację by walczyć do końca nie tylko o urzeczywistnienie marzeń ( Magda) i danie przykładu swoim dzieciom ( Andy). Choć to jak najbardziej piękna i szlachetna motywacja.

Bodźców by się nie poddawać dostarcza człowiekowi także świat przyrody.

„ Często, gdy mam ochotę się poddać, myślę o tym ptaku. Jak wiele innych, równie ciężko zranionych ptaków żyje na świecie i poluje?” – czytam w „ Horyzoncie”  Barry Lopeza, który opisuje swoje spotkanie z jastrzębiem jasnym na pustyni Kalahari. I dalej:„ W chwili, gdy się do niego zbliżyłem, ptak był do mnie zwrócony tyłem. Wyobrażałem sobie, że obserwuje rozległą przestrzeń porośniętej trawą sawanny przed sobą[…]. Kiedy podszedłem bliżej, ptak obrócił głowę i popatrzył na mnie z góry. Jego prawe oko zostało wyrwane z oczodołu. W jego miejsce ziała dziura okolona piórami sklejonymi zakrzepłą krwią. Odwrócił się, na powrót podejmując obserwację powierzchni sawanny, i nie zwracał już na mnie uwagi”.

Z kolei Wojciech Młynarski w jednym z wierszy wyznał: „ Moje ulubione drzewo – Leszczyna, leszczyna,/ Jak ją za mocno przygiąć w lewo – To wprawo się odgina, / A jak za mocno przygiąć ją w prawo – To w lewo bije z wprawą, / […] / Upór, co mi z oczu błyska – Leszczyny dziedzictwo! / Jak mnie do ziemi los przyciska, ona mi szepcze: Nic to! / A jak prostuję się, wtedy ona – Powtarza mi: - Tak trzymaj!”

Henry Thoreau nazywany dziś ojcem ekologii przyznał, że: „ Więcej czerpie siły z życia bagien otaczających moje rodzinne miasto niż z pięknie utrzymanych ogrodów, jakich wiele.”

Wracając do ptaków to Romain Rolland argumentował : „ Chwycić życie, jak orzeł swą zdobycz, i unieść je w powietrze, wzbić się z nim w pogodne przestworze!... Na to potrzeba szponów, szerokich skrzydeł i potężnego serca”. Francuski noblista zwracał też uwagę, że: „ Noc jest to wielka zdrajczyni zarzucająca co wieczora na ptactwo sieć ogromną.[…] Jakim wrzaskiem, jakim uniesieniem miłosnym święcą powrót dnia! Zapomniane wszystkie utrapienia, obawy, strachy. Wszystko poszło w niepamięć. O dniu, dniu nowy! Naucz mnie kosie, twojej sztuki odradzania się o brzasku każdego dnia wciąż z jednakową wiarą.” Tylko czy człowiek chce się uczyć ? Swoje zdanie na ten temat mają wróble:

Wróble krzyczą, krzyczą, krzyczą,/ Że nikt na ich głos nie baczy,/ Lekceważy je, omija,/ I wściekają się z rozpaczy./ Wróble wrzeszczą, wrzeszczą, wrzeszczą,/ Że w las idzie ich nauka/ I że człowiek słyszeć nie chce,/ Za czym biega, czego szuka./ Wróble drą się, drą się, drą się/ W oszalałym pasją tłumie,/ Że ich bęcwał jeden z drugim,/ Jakby ogłuchł, nie rozumie.” – napisał w wierszu Leopold Staff, dając tym samym dowód, że bęcwałem nie był i doskonale wróbli język rozumiał.

Ważny dowód na to, że człowiek nigdy nie jest sam nawet, gdy jest… sam, daje Maria Kuncewiczowa. Otoczona ciszą potrafiła samotnie stać i patrzeć „ jak drzewa pokazują coś zielonymi ramionami,[…] jaskółki dokądś bardzo się spieszą, prując ze skwirem powietrze” i dochodziła do wniosku, że: „ Wcale nie jestem sama. Świat nadal mieni mi się w oczach, ten nieznajomy i ten znajomy. Zaprzątają mnie sprawy, których początku i końca nie znam,[…] pytam jaskółki, skąd i dokąd lecą, i mówię do psa, którego nie widzę: Piesku, na kogo szczekasz?”

Tymczasem „ jeszcze nigdy człowiek nie oddalił się tak bardzo od przyrody i to jest może nasz największy błąd.”- zauważył Tiziano Terzani, włoski reporter i pisarz. Niestety miał rację.

Uśmiechnij się!( mimo wszystko)

Pewien książę na polowaniu strzelił do dzika i chybił.

- Brawo! – zawołał jeden ze sług.

- Czemu wołasz brawo? – spytał książę zdziwiony.

- Wołałem do dzika.

 


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
          
 

 
 
 
(c)2021, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 9053